Wimp Korbą kręci Adama!
Dużo muzyki pod ręką. W zasięgu pilota… pogłaskać ekran iPada kilka razy i już gra. Aż za dużo tego… Przypomina mi się chwila, gdy pierwszy raz dopadłem kilkanaście lat temu amerykańskiego Amazona z działem płytowym. Płyty przychodziły w workach… A teraz marzenie o dostępie do wszystkiego powoli staje się rzeczywistością, cokolwiek przyjdzie do głowy i w chwilę można to wywołać z netu. Oczywiście mam na myśli serwisy z muzyką online takie jak Spotify, z którego korzystam już od jakiegoś czasu. A teraz dołączam do tego Wimp w jakości HiFi, w którym muzyka jest serwowana w jakości bezstratnej, przynajmniej w stosunku do płyty CD. Postanowiłem, że trzeba coś wymyślić , aby spróbować spiąć to źródło muzyki z moimi systemami stereo. Nie chciałbym tu roztrząsać za pomocą jakich urządzeń najlepiej odbierać muzykę on line. Jest tyle sposobów, że w głowie się kręci. Napiszę o tym jak ja powiązałem technologię z początku XXI wieku z technologią z pierwszej połowy XX wieku z bardzo dobrym rezultatem. Po okresie próbowania z szybkim przypinaniem iPada przez wyjście liniowe, co jest niewygodne bo wiąże „pilota” z systemem, postanowiłem, że trzeba wykorzystać w tym celu Apple TV, które miałem pod ręką. Oczywiście pojawił się problem połączenia. Z Apple Tv wychodzi sygnał optyczny a w oldschoolowym wzmacniaczu stereo wejścia optycznego ni du du. No i trzeba się było zmierzyć z nowym urządzeniem, odmienianym przez ostatnie lata przez wszystkie przypadki –DAC, czyli konwerter sygnału cyfrowego na analogowy. Kiedyś siedziało to grzecznie w odtwarzaczu kompaktowym i nikt normalny w ogóle o tym nie mówił – bo poco. No ale skoro jakiś czas temu już nie tylko płyta CD stała się źródłem dźwięku cyfrowego no to się zaczęło. To grząski grunt ponieważ na rynku są urządzenia od kilkudziesięciu złotych w górę, a górny pułap cenowy? … lepiej nie sprawdzać. Ja w każdym razie na początek zastosowałem prościutki przetwornik wielkości pudełka od zapałek – FiiO D3 wpięty między Apple Tv a wejście wzmacniacza lampowego. No i mamy prosty zestaw: Apple Tv z iPadem/iPonem jako „pilotem” połączone przez FiiO D3, a cała trójka, jako przedstawiciele najnowocześniejszych technologii wpięte we wzmacniacz o mocy pięciu może siedmiu Watt zbudowany na lampach 300B w układzie Single Ended (nazwa robocza nadal Korba 300Bi), z którego muzyka płynie przez kolumny Closer Acoustics Adam (w tym wypadku). I co?
Czad! Jestem pod wrażeniem. I nie mówcie mi, że łatwo na mnie zrobić wrażenie. Co to to nie. Po pierwsze podpięcie Apple TV przez DACa do wzmacniacza daje pełniejszy dźwięk niż wpięcie bezpośrednio iPada przez wyjście liniowe (nie słuchawkowe), bez dwóch zdań. Zapewne im lepszy DAC tym będzie lepiej. Po drugie format HIFI Wimp, brzmi pełniej niż Spotify i tutaj to słychać. Po trzecie … spokojnie bez paniki, to jeszcze nie brzmi tak dobrze jak porządny odtwarzacz kompaktowy, nie mówiąc o dobrze zestrojonym gramofonie analogowym, ale jest już całkiem dobrze. A już na pewno bedzie można znakomicie odróżnić dobrze nagraną płytę od źle nagranej płyty.
W końcu mamy dostęp do dużych zasobów muzyki i jak coś się bardzo spodoba to zawsze można kupić CD albo pliki bez kompresji (ale to znowuż inna bajka) albo wreszcie winyla.
To na co chciałem zwrócić uwagę to fakt, że źródło cyfrowe a konkretnie muzyka online grana przez dobry wzmacniacz lampowy i dobre kolumny może brzmieć naprawdę dobrze. Mariaż technologii XXIw z technologią złotej ery HIFI, czyli lat 50 i 60 tak, tak 50 i 60 XX w daje świetne rezultaty. Zresztą sprawdźcie sami…